Je ne regrette rien...
piątek, 10 września 2010
Czwartkowy wieczór.
Długopis gotowy
Już czeka w dłoni.
Nagrzany
Niebieski
Nerwowy.
Kartka rozpostarta
Leży na stole.
Biała
Brzemienna
Bez skazy.
Wena się spóźnia
Nie puka do głowy.
Pustka
Cisza
Bezdźwięk.
Wenę zabił azotan srebra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz